Stary Kościół
Na terenie Sanktuarium są dwa kościoły: jeden z XII w. a drugi nowy z XIX w. W XII w. był zbudowany maleńki kościół w stylu romańskim, o czym świadczą dwa niewielkie okienka w ścianie północnej, które zostały zamurowane, a następnie w latach późniejszych ponownie odkryte. Prawdopodobnie w XIII w. kościół został zniszczony przez Tatarów. Obok zniszczonego kościoła zbudowano kościół drewniany, który w XVI w. rozebrano a na tym miejscu dobudowano murowaną drugą część (obecnie część otynkowana) do dawnego kościoła z XII w., ale już w stylu barokowym. Cały kościół podwyższono i powiększono okna. Stary kościół w obecnym kształcie został poświęcony 24 sierpnia 1604 roku a konsekrowany 29 lutego 1660 roku. Konsekracji dokonał ks. bp. Zygmunt Czyżowski Sufragan płocki, za zgodą ks. bp. krakowskiego Andrzeja Trzebickiego. Proboszczem był ks. Franciszek Roszkowski. Wystrój wnętrza kościoła został wykonany w XVIII w. Część kościoła pochodząca z XII w. jest bliźniaczo podobna do podziemnej części kościoła św. Wojciecha na Starym Rynku Krakowa. Posiada piękny portal romański, oraz wąskie, stylowe okna, a także gmerki wyryte w kamieniach obok portalu. Obecna murowana zakrystia, wraz z kryptą (schronisko Jędrusiów) tak zwany skarbczyk, zbudowana była w XVIII w. za proboszcza ks. Wojciecha Stanisława Rychlickiego (1726—1756). Kościół posiada cały szereg starych tablic nagrobnych i płyt, umieszczonych tak wewnątrz kościoła, jak i na zewnątrz. Najstarsza płyta nagrobna znajduje się na środku kościoła, włączona w posadzkę, dlatego też jest mocno zniszczona – nie ma już nawet śladów napisów, a są tylko zarysy jakiejś postaci w dawnym stroju. Sufit kościoła jest drewniany. Polichromia wykonana została w 1937 r. przez Jana Bukowskiego. Staraniem O. proboszcza Tadeusza Świtka CR w 1957 r. w miejsce podłogi drewnianej została położona posadzka a gont na dachu został zastąpiony dachówką. Blachą miedzianą przykryto kościół staraniem O. prob. Władysława Jarząba CR (1981- 83). W 2001 roku firma KONSBUD pod kierownictwem Stanisława Czuba założyła tzw. nowy pająk na wieży, a na miejsce starych belek założono nowe belkowanie staraniem O. proboszcza Stanisława Lasoty CR.
Ławki w kościele pochodzą z XIX w. Świadczy o tym data (1884 r.) widniejąca na piątej ławce licząc od chóru. Do lat 60 XX w. znajdowały się w nowym kościele.
Według Katalogu zabytków sztuki powiatu sandomierskiego (z 1956 r.), obrazy Zaśnięcia Matki Bożej i Ukoronowania Matki Bożej pochodzą z 1646 r. Zostały one wykonane staraniem Wojciecha Lipnickiego, prepozyta sandomierskiego dla Kolegiaty w Sandomierzu. Jest to część obrazów przedstawiających wydarzenia z życia Maryi i Chrystusa. Zostały one odnowione w 1773 r. a w roku 1934 wyżej wymienione obrazy zostały przekazane Sulisławicom (pozostałe obrazy z tej serii uległy zniszczeniu w czasie II Wojny Światowej). Obraz Ukrzyżowania (druga poł. XVII w.) został przemalowany. Kościół ten w latach 1650—1888 był miejscem modłów wiernych przed łaskami słynącym Obrazem Matki Boskiej Bolesnej, który w ołtarzu głównym został umieszczony 7 września 1655r, był zasłanianym obrazem, który obecnie wisi nad chrzcielnicą a przedstawia zaślubiny NMP i św. Józefa. W czasie okupacji niemieckiej w podziemiach tego kościoła w latach (1943-1944) znajdowała się drukarnia partyzantów Armii Krajowej grupy „Jędrusiów”.
Nowy kościół
Obok starego kościoła wzniesiono w latach 1871-1888 nowy w stylu angielskiego neogotyku, o układzie bazylikowym wg planów Wojciecha Bobońskiego i Bronisława Muklanowicza, dzięki organizacyjnym zabiegom miejscowego Ks. proboszcza kanonika Józefa Czapli (1852-1900). Kościół ten posiada trzy nawy równoległe, nawę poprzeczną oraz dwie bliźniacze wieże. W całości zbudowano go ze słabego piaskowca, bez tynków zewnętrznych. Kamień był pobierany z lasu będącego własnością Karskich. Postawmy pytanie – Dlaczego budowano kościół wg planu dwóch inżynierów?
Pierwotne plany budowy świątyni pochodziły jeszcze sprzed powstania styczniowego (1863 r.). Ich autorem był Wojciech Boboński. Budowę rozpoczęto dopiero w kilka lat po upadku powstania (1871). Ówczesny ks. proboszcz kan. Józef Czapla postanowił gruntownie przerobić plany. Zlecił to zadanie inż. Bronisławowi Muklanowiczowi. Konsekracja nowego kościoła odbyła się 18 września 1888 r. W zastępstwie złożonego chorobą ordynariusza sandomierskiego ks. Bp. Antoniego, Ksawerego Sotkiewicza dokonał jej Ks. Bp kielecki Tomasz Teofil Kuliński. Tego samego dnia dokonano również przeniesienia Cudownego Obrazu Matki Bożej Bolesnej ze starego kościoła do nowego. Umieszczono go w nastawie głównego ołtarza. Ołtarz wykonany był w Krakowie przez Edwarda Stehlinka (na nastawie widnieje napis: „E. Stehlink w Krakowie 1881 r.). Neogotyckie ołtarze boczne, również z kamienia, wykonał K. Chodziński z Krakowa w latach 1890-1897. Polichromia w prezbiterium jest dziełem Juliana Makarewicza, w nawach zaś Ogórkiewicza i prawdopodobnie Józefa Mroza z 1934 r. Całość odnowił Maciej Makarewicz z Krakowa w latach 1978-80, staraniem O. prob. Stanisława Cyganika CR (1976-80). Polichromia nowego kościoła, (1934 r.) jak też polichromia starego kościoła (z 1937 r.), wykonana była za kadencji proboszcza ks. Jana Budzińskiego.
Od XVII wieku Sulisławice słyną jako sanktuarium maryjne ściągając setki pielgrzymów odwiedzających i modlących się przed cudownym obrazem Matki Boskiej Bolesnej zwaną Matką Boską Sulisławską.
Sulisławice tętnią życiem, pobożnością pielgrzymów, głęboką wiarą przybyszów zdążających tu, do najsławniejszego w diecezji sandomierskiej sanktuarium zwanego „Sandomierską Częstochową”.
Zespół kościoła parafialnego i Sanktuarium Matki Boskiej Sulisławskiej zajmuje wzniesienie górujące ponad wsią i okolicą.
Sanktuarium od drogi otacza wysoki mur z dzwonnicą – bramą, ponad którym widać z oddali wieże kościoła i rozłożyste korony, porastających przykościelny teren, drzew.
Masywny mur i surowe kształty wieży wprowadzają nastrój skupienia i powagi, niemal namacalną atmosferę minionych wieków każąc oczekiwać widoku budowli nie tylko pięknych, ale i cennych – zabytków na miarę sławy sanktuarium.
Po minięciu bramy otwiera się szeroka perspektywa na wspaniałe, kościelne założenie.
Stojący w głębi zespołu, XIX – wieczny kościół doskonale zharmonizował się z klimatem narzuconym przez niewielką ?starożytną” świątyńkę, tworząc całość wyjątkowo zgodną, chociaż tak różną stylowo i jakościowo.
Stary kościół parafialny p.w. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny, mieszczący obecnie w dawnej zakrystii Izbę Pamięci „Jędrusiów”, w obecnym kształcie konsekrowano w roku 1604. Jest to jednak budowla, w części zachodniej starsza, datowana ostrożnie na XIII stulecie, a często przypisywana XII ? wiecznemu warsztatowi budowlanemu.
Kamienna świątynia, będąca może pierwotnie kaplicą, została około 1600 roku powiększona przez dobudowanie części wschodniej (murowanej i tynkowanej) tworząc jednonawowy kościół parafialny. Wątpliwości, co do pierwotnego przeznaczenia kamiennej świątyni wynikają z faktu, ze J. Długosz opisując parafię sulisławską wymienia drewnianą świątynię.
W 1738 roku za pieniądze uzyskane ze spieniężenia części wot ofiarowanych cudownemu wizerunkowi Matki Boskiej, dobudowano do kościoła murowaną zakrystię.
Na starszej (zachodniej) części tego kościoła zachowały się gmerki (znaki kamieniarskie, stosowane do połowy XIII w. jako dowody wykonanej pracy). Od południa piękny, romański portal wejściowy z około pół. XIII w. z drzwiami drewnianymi z okuciami w stylu późnogotyckim.
Niewielkie wnętrze zachowało wiele interesujących, zabytkowych elementów powstałych w XVII i XVIII stuleciu. Obrazy, pozostawione na ścianach świątyni to m.in. Ukrzyżowanie(2 pół. XVII w.) oraz Zaśniecie i Wniebowzięcie Matki Boskiej z ok. 1646 roku, powstałe z fundacji prepozyta sandomierskiego, Wojciecha Lipnickiego a przypisywane dominikańskiemu malarzowi. Antoniemu Nuceniemu.
Dwie, drewniane, XVII – wieczne figury biskupów przedstawiają zapewne patronów Polski – św. Stanisława i Wojciecha.
W głównym, rokokowym ołtarzu (około 1770 r. umieszczono kopię cudownego obrazu Matki Boskiej Sulisławskiej.
Ze współczesnych głównemu, rokokowych ołtarzy, malowanych iluzjonistycznie na ścianach nawy, w pełni czytelny pozostał południowy przedstawiający scenę Zaślubin Marii z Józefem.
Pośrodku nawy, w posadzce płyta nagrobna o zatartym i nieczytelnym napisie. Ponadto we wnętrzu rokokowa ambona, dwa zespoły ławek, neogotycka ławka kolatorska i parapet chóru muzycznego, drewniany, ozdobiony lambrekinami, wsparty na dwóch słupach (2 poł. XVIII w.). Polichromia, zdobiąca ściany kościoła powstała w latach 30 – tych XX w., a czerpiąca z motywów ludowych, przyswojonych sztuce profesjonalnej przez secesję jest dziełem Bukowskiego. Marmurowe tablice epitafijne przypominają Piotra Gorzkowskiego, zm. w 1632 r. (płyta z trzema czytelnymi herbami: Ostoja, Dębno, Półkozic i jednym zatartym), Teresę ze Smaczowskich primo voto Brzeską, zmarłą w 1788 r., Jadwigę ze Ściborowskich Dębicką (zm. 1801) i Maksymiliana Jasińskiego, zm.1829.
W latach 1871-1888 stanął na kościelnym wzniesieniu nowy, neogotycki kościół p.w. Najświętszej Marii Panny, wybudowany przez architekta Bronisława Muklanowicza wg projektu Wojciecha Bobińskiego.
Trzynawowy, powiększony o ramiona transeptu (tj. nawy poprzecznej), z wejściem flankowanym dwiema wieżami o strzelistych, stożkowych hełmach, wzniesiony został z szarego piaskowca, bez zewnętrznych tynków. Barwa kamiennych ścian w połączeniu z neogotycką dekoracją doskonale wpasowuje bryłę kościoła w specyficzny klimat świątynnego wzgórza.
W chłodnym, przestronnym i jasnym wnętrzu wzrok przykuwa neogotycki, lekki i elegancki ołtarz główny wykonany w 1881 r. przez E. Stehlika w Krakowie. W nim, podczas uroczystości konsekracji (1888 r.) dokonanej przez biskupa kieleckiego T. Kulińskiego, umieszczono cudowny wizerunek Matki Boskiej Sulisławskiej. Boczne, kamienne, neogotyckie ołtarze powstały w latach 1890 – 1897 w krakowskim warsztacie K. Chodzińskiego. Wewnętrzne ściany ozdobiono w latach trzydziestych XX w. polichromią wykonaną w prezbiterium przez J. Makarewicza, a w nawach – Ogórkiewicza.
Umieszczony obecnie w nastawie głównego ołtarza, w nowym, XIX – wiecznym kościele cudowny wizerunek to niewielki obraz, o wymiarach 22×22 cm przedstawiający Matkę Boską podtrzymującą i opłakującą cierpiącego Chrystusa ukazanego w tłoczni mistycznej i prezentującego widzowi swoje rany (typ. Misericordia Domini, bardzo popularny w malarstwie polskim od XV do XVII w.).
Malowany temperą na desce o kredowym podkładzie, datowany na 3 ćw. XV wieku należy do zabytków malarstwa gotyckiego szkoły sądeckiej.
Niewielkie rozmiary przedstawienia, odwrocie (rewers) z wyobrażeniem chusty św. Weroniki (Veraikon) malowany przeciwnie do głównej sceny (awersu) oraz ślady po zawiasach na ramce, wskazują na pierwotną funkcję obrazu. To zapewne wieczko bursy (pudełka), z którym kapelan wojskowy podążał do chorego. W jaki sposób obraz trafił w ręce rodziny popa, nie wiadomo. Być może utracony przez pierwotnego właściciela, Polaka na wschodnich rubieżach ówczesnej Rzeczypospolitej został odnaleziony i przekazany, jako święty wizerunek tamtejszemu duchownemu, a wraz z jego córką powrócił do Polski.
Niewielkie rozmiary obrazu uniemożliwiają dokładne przyjrzenie się scenie Misericordiea Domini. Ze znacznej odległości trudno ocenić wstrząsającą wymowę przedstawienia: głębokie, w pełni ludzkie udręczenie skrwawionego Chrystusa oraz rozpacz i współczucie Jego Matki.
Osadzony w XVII – wiecznych, szerokich, srebrnych ramach, ozdobionych stylizowaną wicią akantu otrzymał srebrną, pozłacaną sukienkę ozdobioną klejnotami. Wkrótce wykonano szczerozłote tło ozdobione u góry i dołu, poziomo przymocowanymi nitkami małych pereł. Samo tło, a przede wszystkim sukienkę Marii ozdobiły szlachetne kamienie: 77 brylantów, 76 rubinów oraz 86 większych pereł.
Liczne, ofiarowywane przez wiernych wota zawieszano obok obrazu. M.in. dokument 1737 r. oprócz licznych, luźnych pereł, naszyjników perłowych, korali, pierścieni i krzyżyków wymienia 223 inne wota, a w roku 1765 wymieniono 18 różnych kosztowności samego obrazu tj. dwie srebrne sukienki (w tym jedna pozłacana), srebrne ramy, aureole, perły, rubiny, broszki, korale, krzyżyki oraz inne wota zawieszone na specjalnej tablicy.
W ciągu stuleci część wot sprzedano uzyskując pieniądze, najpierw na budowę zakrystii, a następnie, w 1879 r. na budowę nowego kościoła. Wiele cennych wot zrabowały wojska zaborcze. Kosztowności posłużyły też sprawie narodowej, w 1831 roku proboszcz sulisławski, ks. J.K. Zaorski ofiarował ponad 10 kg srebra (w kosztownościach) na potrzeby przygotowywanego powstania.
8 września 1913 r. odbyła się uroczysta koronacja obrazu, w której uczestniczyli: biskup sandomierski, Marian Ryxa, biskup kielecki, Augustyn Łosiński, 150 kapłanów i tłumy wiernych, w tym duża grupa arystokracji. Złote korony, zaprojektowane przez artystę krakowskiego, Karola Frycza wykonano w firmie złotniczej Bitschana w Warszawie.
Niestety, wszystkie drogocenne i zabytkowe oprawy padły ofiarą kradzieży dokonanej w nocy z 14 na 15 kwietnia 1940 r. Ogołocony obraz (pozostały jedynie srebrne ramy) złodziej porzucił na pobliskim cmentarzu.
Obraz, poddany w latach 1989 – 1990 gruntownej konserwacji po raz drugi koronował 7 lipca 1991 r. Nuncjusz Apostolski w Polsce, abp. Józef Kowalczyk. Nowe korony poświęcił w Radomiu papież, Jan Paweł II podczas czwartego pobytu w ojczyźnie.
Druga, zuchwała kradzież miała miejsce w nocy z 27 na 28 października 1992 roku. Po tej kradzieży, kiedy poszukiwania i śledztwo nie przyniosły rezultatów postawiono, że miejsce wizerunku wypełni jego kopia. 7 października 1993 r. nastąpiła koronacja owej kopii. Pięć miesięcy później, w marcu 1994 r. nieznany mężczyzna oddał obraz pasterzowi warszawskiej parafii św. Barbary na Koszykach.
Podczas dorocznego, głównego odpustu, świętowanego w dniach 7-8 września 1994 r. nastąpił triumfalny powrót obrazu do sulisławskiej świątyni. Odbyła się uroczysta intronizacja wizerunku a biskup sandomierski, ks. Wacław Świerzowski nałożył po raz trzeci w ciągu długich dziejów korony na głowy Matki i Syna.
Zawieszony w ołtarzu głównym XIX – wiecznego kościoła stanowi najcenniejszy i najważniejszy „przedmiot” Sanktuarium. Na co dzień obraz skrywa zasłona metalowa podnoszona poprzez mechanizm na czas uroczystości.
Ponadto w obrębie zespołu wznoszą się: murowana dzwonnica z 1838 roku, na której dzwon z 1706 r. i plebania z początków XX w. Od 1951 r. sulisławską parafię obsługują księża zmartwychwstańcy, opiekujący się cennym zespołem i z niezwykłą serdecznością przyjmujący pielgrzymów i turystów.
Obok zespołu sanktuaryjnego rozciąga się cmentarz, na którym stoją liczne i piękne pomniki nagrobne – dzieła mistrzów -kamieniarzy z XIX i pocz. XX w., którzy potrafili stworzyć pełne wyrazu, jednostkowe dzieła zaliczane dzisiaj do pomników sztuki sepulklarnej.
Organy piszczałkowe
Zabytek przypuszczalny rok budowy 1800
Wszyscy mówią że to instrument organomistrza Adolfa Homana. Ośmielamy się podważyć te przypuszczenia. Mianowicie stwierdzam, że ten instrument był przeniesiony z innego kościoła, był dużo większy co podczas sprzątnia pod podłogą pokazały się dodatkowe cięgła regestury. Trudno jest jednoznacznie powiedzieć czy ten instrument budowała rodzina Homanów. Trzeba by porównać dwa instrumenty z tym instrumentem który faktycznie budował Homan. Opieramy się przy tezie, że ten instrument jest starszy od budowanego sanktuarium. Przy rozbieraniu instrumentu, a w szczególności przy demontażu głosu basowego pryncypałbas 16 stóp, są na piszczałkach pieczęcie o treści: „firma budowy piszczałek Adolf Homan” w Opatowie. To nie dowodzi, że firma Homanów budowała ten instrument.
Organy Klasyczne Sulisławskie są budowane w dawnym stylu. Traktura mechaniczna tzw. ligatura klapowo-apstraktowa, czyli klapowo-listewkowo-winklowo
- Cugwerk – mechanizm ciągnący,
- regestura – mechanika zasuwowa
- Drukwerk i Cugwerk – mechanizm pchająco-ciągnący
- wiatrownica – szyber – kancele czyli przegrody wiatrowni
Powyższy opis dowodzi, że są to organy typowo klasyczne.
Dyspozycja głosowa organów Sulisławskich
Sekcja pedałowa (czyli basowa)
- Pryncypałbas 16′
- Subbas 16′
- Oktawbas 8′
- Fletbas 8′
Sekcja manuałowa
- Pryncypał 8′
- Gamba 8′
- Eolina 8′
- Flet trawers 8′
- Burdon 8′
- Oktawa 4′
- Flet leśny 4′
- Quinte 2 2/3′
- Oktawa 2′
- Flet 2′
- Mikstura 3 chórowa
Organy Sulisławskie piszczałkowe posiadały 15 głosów, jak na instrument jednomanuałowy był to instrument bardzo mocny. Prospekt czyli front organów jest bardzo piękny, piszczałki które stoją w prospekcie są ozdobą. Z całego instrumentu dobre są wiatrownice. Należy ten wspaniały instrument odbudować i poddać pełnej konserwacji.
Jestem przekonany, że powyższa dyspozycja głosowa organów rokuje na wspaniałe brzmienie tego instrumentu. Z zaczerpniętych opinii ludzi w Sulisławicach, którzy mówią, że te organy cudownie grały, miały piękny ton, pełen powagi i dostojeństwa, było to brzmienie głębokie, a nie jak te elektroniczne co dzisiaj grają przy ołtarzu”. Przy demontażu organów pomagał Kazimierz Szostak, Edward Anioł ze Staszowa oraz Ireneusz Radzimowski i Mieczysław Maj ze Skwirzowej. Z mechanizmu wynieśliśmy 6 worków 50 kilowych piachu, pyłu, brudu i różnych. Dlatego cały system traktury zatarł się, a długotrwała wilgoć zrobiła swoje. Organy piszczałkowe muszą być w idealnej czystości, również całe pomieszczenie gdzie one stoją jak i pomieszczenia przyległe np.: tam gdzie stoi turbina nawiewowa.
Odbudowa takich organów powinna obciążać całą diecezję Sandomierską, a nie tylko mała parafię Sulisławice która posiada 2 tys. dusz czyli 500 rodzin. Sanktuarium Sulisławice – to Jasna Góra ziemi Sandomierskiej, dlatego należy włączyć wszystkie parafie do odbudowy tej świątyni Matki wszystkich parafii w naszej diecezji.